Zawody nie zaczęły się dla nas szczęśliwie. Kamila Bałanda, która osiągnęła limit wagowy, przed rozpoczęciem pojedynków została zdyskwalifikowana przez sędziów, którzy sklasyfikowali ją do klasy A danej federacji i nie mogła zawalczyć, gdyż zawodnicy mogli posiadać najwyżej klasę B. Należy dodać, iż nigdzie nie było informacji dotyczącej klas ani jego podziału, nie było również informacji które osoby nie mogą wystartować w zawodach.
Zła passa trwała dalej kiedy doszło do pojedynku Olimpii z przeciwniczką z Niemiec. Wszyscy byli pewni, że to ręka reprezentantki Polski powędruje do góry jednak sędziowie zadecydowali inaczej i do walki finałowe stanęła Sara Balay, która została Mstrzynią Europy K1.
Następnego dnia Robert i Aleksander stoczyli niesamowite, zacięte bitwy od początku do końca, zabrakło doświadczenia, ale zostawili w ringu kawał serca i pokazali, że stać ich na dużo więcej.
Ostatnia z całej ekipy startowała Wiktoria, która z powodu braku przeciwniczek w swojej kategorii wagowej, wystartowała kategorię wagową wyżej co nie przeszkodziło zwyciężyć dwa emocjonujące pojedynki i zdobyć Mistrzostwo Europy K1. Tym samym do Polski wróciła jako podwójna złota medalistka Mistrzostw Europy w kategorii wagowej -50kg oraz -55kg. Olimpia wróciła z brązowym medalem Mistrzostw Europy w kategorii wagowej -55kg. Cały skład, który zawalczył – Wiktoria, Olimpia, Robert oraz Olek wrócili do kraju z ogromnym bagażem doświadczeń, zwarci i gotowi do dalszej ciężkiej pracy, która jeszcze przed nimi.